UWAGA: Portal dowcipas nie odpowiada za szkody i powikłania, które mogą być wynikiem długotrwałego śmiechu do rozpuku po przeczytaniu zamieszczonych tu dowcipów. Nie odpowiadamy także za straty kalorii utraconych w wyniku śmiechu (podczas śmiechu poruszanych jest około 60 mięśni) oraz za przyspieszenie powstawania zmarszczek mimicznych!
Fąfara tłumaczy pięcioletniemu Jasiowi: - Jesteś już dostatecznie duży aby wiedzieć, że nie ma żadnego świętego Mikołaja. To ja dawałem ci prezenty. - Wiem, wiem! Bocian to także ty.
Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać będzie cztery tematy: 1.Monarchia; 2.Seks; 3.Religia; 4.Tajemnica; Nauczycielka dodała, że kto skończy, będzie mógl iść do domu. Dzieci zaczeły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasio i oddaje prace. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go, żeby odczytał swoje wypracowanie. Jasio czyta z dumą: Ktoś zerżnął królową! Mój Boże! Kto?
Pani do dzieci - napiszcie zdanie zawierajace slowo: prawdopodobnie Jaś napisal: - ojciec wzial gazete i idzie do kibla , prawdopodobnie bedzie sral, bo czytac nie umie
- Powtórzmy tabliczkę mnożenia - mówi ojciec do syna - na pewno wiesz, że dwa razy dwa jest cztery, a ile to będzie sześć razy siedem? - Tato, dlaczego ty zawsze rezerwujesz dla siebie łatwiejsze przykłady?!
Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem: - Dziesięć litrów benzyny, szybko! - Co jest? Pali się? - Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.
Jaś mówi do swojej Pani: - Idą trzy kobiety i jedzą lody. Pierwsza ssie, druga liże, trzecia gryzie (loda, oczywiście). Która z nich jest mężatką? Pani na to: - Jaś, ty świntuchu! Jaś z kamiennym spokojem odpowiada: - Niech się pani nie denerwuje, niech pani pomyśli. Pani myśli, widać że przychodzi jej to z trudem. Wreszcie mówi: - Ta, która gryzie? A Jaś na to z wielką radością: - Ta która ma obrączkę na palcu!
Jest lekcja. Pani bawi się z dziećmi w zgadywanki. Dzieci zadają Pani zagadki, a Pani stara się odpowiedzieć, w miarę swych (skromnych) możliwości. Przychodzi kolej na Jasia. Jaś wstaje i pyta: - Co to jest: długi, czerwony i często staje? Pani zaczerwieniona na buzi woła: - Jasiu, jak ty możesz takie świnstwa... A Jas na to radośnie: - To autobus, proszę Pani, ale podziwiam Pani tok myślenia!